Translate

środa, 1 maja 2013

Nova

Choć już kociarnia w domku ,my postanowiłyśmy uszczęśliwić siebie ( niekoniecznie koty )oraz ową szczęściarę (mam nadzieję ) .A precyzyjnie mówiąc powzięłyśmy ważne postanowienie adopcji psiny , wystraszonej , nieszczęśliwej i do tego znajdującej się na końcu Polski .He ja jestem specjalistką utrudniania sobie życia , ale jednocześnie to co trudne mnie pociąga .Sunia ma mieć nowy domek u nas :).Mam nadzieję , że wszystkie istotki w domku to przeżyją bez wielkich traum .A wiem , że w tym momencie życia jest to dobre ... więcej już nic nie powiem .Sunię czeka jeszcze zabieg sterylizacji i powoli będzie przygotowywana do podróży .To kolejne stresy dla niej , ale potem radości i zmiana tego nieszczęśliwego życia .Wszyscy czekamy na ten moment :).

4 komentarze:

koko1971 pisze...

Masz wielgachne serducho!!!

Buziaki Kasiu.

kasiangu pisze...

oj tam , oj tam :) ona też nam ma pomóc może trochę w inny sposób , a korzyści będą dla wszystkich , martwię sie trochę o reakcję kotów , ale muszą sobie poradzić , buziak :*

koko1971 pisze...

I jak tam psina Kasiu i kociaki?

kasiangu pisze...

Kasieńko ,, trochę na początku ciężko było ...łącznie z siusianiem , ale wszystko ogarnięte , a jest ogólnie kochana i wychować ją trzeba bo na razie czysta karta :))po prostu wpadająca demolka , tak powinna się nazywać :)
Koty prychają i jeszcze czasu potrzeba by się zaakceptowali , tym bardziej , że psica wyżera im jedzenie z misek
Wszystko jak to w życiu, czas uporządkuje :)
dzięki za odwiedziny , buziaki